O historii komputerów, programów i Domu Handlowym Komputery …

O historii komputerów, programów i Domu Handlowym Komputery

Rozmawiają Dorota Małachowska  i Aleksander Oberhard

Dom Handlowy Komputery www.programs4u.com

Dom Handlowy Komputery http://www.programs4u.com

DM: Dzisiaj, w 2015 roku, wydaje się oczywiste, że zakładając firmę musimy mieć komputer i co najmniej jeden program (np. do fakturowania) dla sprawnej pracy. Co więcej, wystawiony ręcznie dokument sprzedaży budzi więcej podejrzeń i wątpliwości niż wydrukowany. Ale jeszcze 20 lat temu, było dokładnie odwrotnie.

W firmie „Dom Handlowy Komputery” w przeciągu 25 lat powstało kilkadziesiąt programów. Pan, jako autor programów był świadkiem rozwoju informatyki w Polsce.…..

AO: W sumie programów było więcej, zważywszy, że pierwszy, napisałem jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych zeszłego stulecia, a więc w czasach gdy komputer zajmował powierzchnie dużego pokoju, a wprowadzenie kodu wymagało najpierw umieszczenia go na papierowej dziurkowanej taśmie jak w dalekopisie. Następnie taka taśma była wczytywana do komputera i jeżeli mięliśmy szczęście, to drukarka igłowa podawała nam wynik. Najczęściej jednak, okazywało się, że w napisanym programie był jakiś banalny błąd semantyczny (czytaj: brak kropki sygnalizującej koniec operacji, czy zła deklaracja zmiennej) i wszystko należało zaczynać od nowa. Dodajmy, że w tamtych czasach używanie komputera wymagało sztabu ludzi: ktoś pisał program, ktoś inny obsługiwał „dziurkacza”, jeszcze inna osoba zmieniała szpule z taśmami…  Jednak, pisanie wtedy programów nie miało specjalnego sensu, gdyż użytkownikami były duże instytucje zatrudniające własnych programistów, czyli rynek zbytu był żaden.

DM:  Kiedy pojawiło się zapotrzebowanie na programy w skali masowej ?

AO: W zasadzie przełom nastąpił gdy IBM wprowadził w 1981 roku komputer klasy PC. W Polsce były dostępne kilka lat później. Były to proste urządzenia, ale już z dyskiem twardym, klawiaturą i czarno-białym monitorem, z systemem operacyjnym DOS. Teraz każdy mógł mieć i używać komputera. A to oznaczało, że pojawił się „masowy” użytkownik, który potrzebował programu.

DM: Czy rzeczywiście wtedy, wszyscy nagle zaczęli kupować programy ?

AO: Zmiany jakie zaszły po 1989 roku, spowodowały wysyp firm prywatnych, więc pozornie powinien pojawić się popyt, ale istniały 2 czynniki hamujące: urzędy wymagały dokumentacji papierowej z podpisem, a wszechobecne kopie programów były dostępne za grosze na giełdach komputerowych praktycznie do 1994 roku (zmiany w prawie autorskim). A to oznaczało w praktyce, że od programu oczekiwało się wydruku, który i tak ktoś później przepisywał np. do książki przychodów i rozchodów, a do innych prac kupowano pirackie, spolonizowane kopie zachodnich producentów. W tym okresie, najczęściej kupowano proste generatory wydruków rachunków (faktur), przelewów, czy formularzy magazynowych (WZ, PZ etc.). Osobną grupę stanowili pasjonaci, pragnący informatyzować życie codzienne, zapisujący telefony, czy dane adresowe  nie w notesie, a na twardym dysku lub dyskietkach.

Z czasem pojawił się popyt na programy bardziej egzotyczne: biura matrymonialne, agencje towarzyskie, transport, rozliczania czasu pracy, kolekcje, czyli aplikacje bazodanowe. Ponieważ dalej  urzędnicy wymagali w dokumentach ręcznych wpisów (przykładowa księga przychodów i rozchodów musiała być parafowana przy zakupie w urzędzie skarbowym).

DM:  System Windows cos zmienił ?

AO: Ze względu na opóźnienie Polski w informatyce, Windows 1 z roku 1985, czy Windows 2 z roku 1987 niewiele wniosły w zakresie oprogramowania w naszym kraju. Tak naprawdę, dopiero edycja Windows 3.1 w 1992 roku, spowodowała migrację większości firm z MS DOS do „okienek”. Oczywiście były problemy z drukowaniem polskich znaków na wydrukach, ale możliwość otwarcia jednocześnie kilku okien w programie i skalowanie czcionek (w MS DOS – maksymalnie było 80 znaków w linii) pozwoliło na komfortową pracę. Oczywiście, ze względów sprzętowych wszystko działało jeszcze wolno, ale można było zaproponować użytkownikowi całkiem nowy poziom oprogramowania, łącznie z grafiką.

DM: Doszliśmy do XXI wieku ….

AO: W 1996 roku pojawiła się możliwość korzystania z Internetu poprzez modem via Telekomunikacja Polska. Mimo, negatywnego PR-u prasy (przeczuwającej koniec dominacji informacji papierowej), możliwość elektronicznej komunikacji i surfowania po Internecie stworzyła nowe możliwości także  przy tworzeniu aplikacji da firm. Teraz wyniki obliczeń, raporty i formularze można było przesłać do centrali, czy księgowej w kilka sekund bezpośrednio z programu (chociaż nadal w swojej masie rządziły dokumenty papierowe).

W 2001 pojawił się Windows XP – stabilny i wydajny (jak na tamte lata) system, używany przez wiele osób do dzisiaj. Z gospodarczego punktu widzenia, w Polsce na skutek wzrostu biurokracji (i nie tylko..) znacząco zaczęły rosnąć koszty pracy i biznesowe programy komputerowe stały się koniecznością. Już nie chodziło o prestiż, jak w czasach, gdy tylko bogate firmy stać było informatyzację, ale zwyczajnie o cięcie kosztów w zatrudnianiu jak i większej precyzji podejmowania decyzji menedżerskich w oparciu o natychmiastowy dostęp do informacji i analiz generowanych przez program „tu i teraz”.

DM: Mamy rok 2015. Czym różnią się programy sprzedawane przez Dom Handlowy Komputery od programów innych firm  ?.

AO:  Z programami, jest podobnie jak literaturą. Oprócz podstawowej funkcji (np. fakturowanie), a w przypadku książki (np. kryminał) obie formy niosą ze sobą pewien przekaz intelektualny, więź mentalną, która łączy użytkownika (czytelnika) z autorem. Jest to spełnienie pewnego oczekiwania któremu autor musi sprostać, a jego praca musi się – najogólniej mówiąc – spodobać. Dlatego, w przypadku literatury, pewne książki uznajemy za ciekawe, a inne odkładamy nie doczytawszy do końca.

Projektując aplikację, staramy się aby program był intuicyjny i prosty w obsłudze dla przeciętnego użytkownika, a jednocześnie na tyle zautomatyzowany, by czas wprowadzania danych był krótki. Program biznesowy jest bowiem narzędziem mającym ułatwić prowadzenie działalności w danej dziedzinie, a NIE  wizją na temat: „jak programista wyobraża sobie pracę lekarza, adwokata, czy magazyniera”. Dlatego każdy nasz produkt powstaje, a z czasem jest modyfikowany w oparciu o „know-how” ludzi z danej branży.

Większość naszych programów powstała kiedyś, jako aplikacje wykonane na zlecenie, gdzie kupujący jasno określali swoje oczekiwania zarówno co do merytorycznych właściwości jak i formy, które według nich  byłyby najlepsze. My z kolei, mając  wieloletnie doświadczenie w technice pisania programów, nie musimy jak wielu młodszych kolegów zastanawiać się „jak to zrobić”, tylko po prostu spełniamy owe oczekiwania klienta.

DM: Nowy Windows 10 cos zmienił ?

AO: Większość naszych aplikacji bez problemu działa we wszystkich używanych „Windowsach” : od XP do 10.  Oczywiście, przy dużej liczbie wprowadzonych danych, pojawiają się różnice w szybkości ich przetwarzania – głównie z tego powodu, że XP znajduje się najczęściej na słabszych komputerach. Przed zakupem użytkownik zawsze ma możliwość sprawdzenia wersji demonstracyjnej. Co więcej modyfikujemy swoje programy na życzenie zarówno przed zakupem, jak i w trakcie używania. To duża wygoda dla klienta, który w miarę rozwoju swojej firmy może zamówić nowe opcje, które nie były dotychczas potrzebne.

Dzięki temu nasze programy takie jak: GABINET WETERYNARYJNY GOLD, KANCELARIA ADWOKACKA, ROZLICZANIE CZASU PRACY, FAKTUROWANIE, OPAKOWANIA ZWROTNE etc sa zawsze aktualne, mimo, że pierwsze ich wersje powstały jakiś czas temu.

DM: Dziękuję za rozmowę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.